wtorek, 29 kwietnia 2014

DESZCZOWY SERNIK.


Szukałam smaku, który byłby jak zapach ziemi po deszczu.  Jak przemoknięty, zupełnie pusty park wiosną. Zapach, który jest zaproszeniem, przejściem do bajki. Jeden z najpiękniejszych jakie znam. Odurzający. Przenikający wszystkie cząsteczki ciała. Wypełniający je. Taki, którym można, którym chce się oddychać. Prawdziwie i głęboko.
Znalazłam. Puszysto - kremowy. Świeży i rześki, a jednocześnie ciepły. Nie dosłowny. Wielowarstwowy. Rozkwitający, ze stopniowo pojawiającymi się akcentami. Po kolei, nie wszystko naraz. Z każdym kęsem inny zapach, inny smak. Inny świat. Niejednoznaczny, prawie wytrawny. Słodycz jest podkreślona, ale istniejąca w głębi, nie wyczuwalna wprost. Najpierw pojawia się błotnisto - deszczowe, przełamane limonką awokado. Chłodne. Chwilę później rozgrzewa je ciepły, może nawet korzenny kokos. Awokado wraca na koniec, ale już zupełnie inne, delikatniejsze, jakby kwiatowe. Kojący pierwiastek wprowadza półkruchy spód na maśle z melisą.
Nie jest to pewnie przypadek, że kiedy pada - piekę sernik. I choć ten był świąteczny, to przyczyna tego smakowego połączenia znalazła się w deszczowej pogodzie. Z sernikiem kojarzy mi się deszcz, a z deszczem sernik.
Przekonałam się też, że największym komplementem nie jest usłyszeć "jaki dobry", ale to, że ktoś zupełnie niezależnie odgadnie intencje, jakie kryły się za komponowaniem smaku, dostrzeże niuanse, będzie chciał próbować dalej aby odkryć więcej.



SERNIK AWOKADO Z MLECZKIEM KOKOSOWYM I LIMONKĄ

K r u c h e   c i a s t o:
(składniki starczą na 2 spody do sernika albo 1 formę z wylepionymi brzegami)
250 g mąki orkiszowej
80 g drobnego cukru
100 g masła z melisą (100g masła podgrzewanego z garstką świeżych liści melisy)
80 g masła
2 żółtka
1 czubata łyżka śmietany
szczypta soli

M a s a   s e r o w a:
850 g półtłustego sera białego, trzykrotnie zmielonego
1 awokado
sok z 1 limonki
1,5 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
3/4 szklanki mleczka kokosowego
5 jajek (osobno żółtka i białka)
100 g cukru
1 łyżeczka mazeiny 
szczypta soli 

płatki migdałowe 
listki melisy 

W y k o n a n i e. Użyłam wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy 24 cm. Formę wstawiłam dodatkowo na blaszkę do ciastek, na której ustawiłam jeszcze niewielki garnuszek wypełniony do 1/3 wysokości wodą (tak aby wyparowała całkowicie przed końcem pieczenia). Masę serową ucierałam w makutrze. Nieco ponad połową ciasta wylepiłam spód formy, a z reszty upiekłam kruche babeczki. Piekłam w piekarniku gazowym.
M a s ł o. Najpierw należy podgrzewać masło z garstką melisy, do uzyskania wyraźnego aromatu masła. Melisę wyciągnąć, a masło odstawić na bok. 
K r u c h e   c i a s t o. Mąkę, cukier, sól wysypać na stolnicę, dodać żółtka wymieszane ze śmietaną i posiekać. Dodać przestudzone masło z melisą oraz pokrojone w kostkę 80 g zimnego masła, dokładnie posiekać i szybko zagnieść ciasto. Rozwałkować i wylepić formę, po czym wstawić na godzinę do lodówki. Następnie podpiekać 15 min w 180°C. 
M a s a   s e r o w a. Przygotowanie z użyciem makutry. Awokado wraz z sokiem z limonki oraz wodą pomarańczową zblendować na gładką masę. W makutrze umieścić żółtka oraz cukier i ucierać aż powstanie kogel - mogel. Następnie dodać ser ze szczyptą soli i dokładnie ucierać, do uzyskania gładkiej konsystencji sera. Cały czas ucierając dodać najpierw pulpę z awokado (przed dodaniem można odłożyć 2 łyżki masy do dekoracji wierzchu), a następnie po roztarciu mleczko kokosowe. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać rózgą do masy serowej.  Piekarnik nagrzać do 160°C i umieścić garnuszek z wodą. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 140°C i piec jeszcze przez 70 minut. Pozostawić w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Następnie trzymać przez parę godzin na wierzchu, a następnie wstawić do lodówki i chłodzić przez 2-3 godziny, a najlepiej przez całą noc. Przed podaniem posypać płatkami migdałowymi i udekorować listkami melisy.

4 komentarze:

  1. Totalny, nieprzewidywalny, zaskakujący, rozwijający się smak.... Kocham kocham kocham !

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to było właśnie to!! Deszczowy wiosenny dzień.. jak teraz wspominam ten smak to skojarzenie jest silne jak zapach ziemi po deszczu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowa - miód na moje serce!
    Ogromne i zielone dziękuję dla absolutnie wyjątkowych czytelniczek!
    Pozdrawiam, wyjadając łyżką awokado ;D

    OdpowiedzUsuń