niedziela, 23 marca 2014

MAŁA, POMARAŃCZOWA I Z JEŻYNAMI.






























Ktoś dziś znalazł takie Coś.
Tym razem wersja na razowym orkiszowym spodzie, posypanym mielonymi migdałami przed wyłożeniem konfitury i jeżyn.

 

wtorek, 18 marca 2014

CDN...


Są Osoby, które potrafią odgadnąć ukryte marzenia i próbują je spełnić.
Urzeczywistniają sny, tworząc bajkowy świat.
Otwieram furtkę, spada grad, porywa mnie wiatr, a potem wychodzi słońce.
Z gwałtownością równą tej, która mieszka w mojej głowie.
Świat nagle się rozpływa, zatrzymuje, zostają tylko dźwięki, świszczący wiatr, stukot obcasów, biegnące za mną dzieci.
Rzeczywistość znika, a ja wraz z nią.
Wszystko jest niezwykłe, jak sny, których dawno nie miałam, a które chciałabym, żeby wróciły.
I te inne, dobre łzy.

Onirycznie, trochę dziwnie. Filmowo i bajkowo.
Jak Otwórz oczy, Alicja w krainie czarów i Podróż czerwonego balonika w jednym.
I nawet "szybko, szybko", jak myślę wcale nieplanowane, dopełniało tę układankę perfekcyjnie, budowało klimat.
Peron Cybulskiego i cudowna śpiewająca zgraja.
Poziomkowe nasionka.
Kartki z wskazówkami latające po ulicy i ja miotająca się, żeby je pozbierać...
Karuzela i bieg za królikiem.
Szeleszczący przy uchu dziecięcy balonik, z którego została już tylko wylinka - choć ta wylinka, też ma swoje skojarzenia, 
kto czytał Puchatka, ten wie.
Zakryte maską oczy i ściskająca mocno dłoń.
Najlepsza limuzyna świata i jej załoga. Audycja z życzeniami.
Niepokojący odgłos windy, ciśnienie zatykające uszy, kiedy nie widząc co się dzieje - domyślałam się już, gdzie jestem.

Otwieram oczy i WY, a zaraz potem miasto, widziane jak na magicznej mapie.

Teraz, kiedy będę w domu, wychodząc przez furtkę, będę szukać wzrokiem dziewczęcia w stroju średniowiecznej chłopki,
jak porzucę rower na rzecz tramwaju, będę czekać na chłopca w ciemnej pelerynie,
a przechodząc przez ogród staromiejski zerknę, czy za filarem bramy nie ma królika...

Pewnie ich sobie wyobrażę.

Poziomki mają najpiękniejszy, najwspanialszy smak.
Dla mnie na pewno.
Jeszcze w śnieżnej skorupce, ale drobinki lodu można roztopić.
Co jest uśpione, może się jeszcze obudzić.