W grudniu był konkurs, a w nim nagroda. Potem pobudka o 4:00, samotna wielogodzinna podróż i powitanie mglistego miasta. Wielkie, obce miasto, głowa pełna głośnych, niespokojnych myśli i zero widoczności - zabójcza mieszanka, ale na szczęście są ludzie. Dwie wyjątkowo uprzejme policjantki, chłopak w metrze, czy pewna uśmiechnięta starsza kobieta. Z ich pomocą dotarłam na miejsce - magiczne miejsce - i wzięłam udział w zupełnie niezwykłych warsztatach, poznając Ludzi pełnych pasji. Działo się naprawdę dużo i bardzo intensywnie, ale najbardziej zapamiętam sam koniec zwieńczony ważną, w sumie filozoficzną rozmową w pociągu. "To od nas zależy, czym się karmimy".
A wszystko - zaczęło się od tej czekolady...
A wszystko - zaczęło się od tej czekolady...
GORĄCA CZEKOLADA Z JAGODOWYM KARMELEM
I KARMELIZOWANYMI ORZECHAMI WŁOSKIMI
J a g o d o w y k a r m e l:
6 czubatych łyżeczek cukru trzcinowego
1 czubata łyżeczka masła
20 - 30 ml śmietanki 30%
łyżka mrożonych lub świeżych jagód
połówki orzechów włoskich
C z e k o l a d a:
100g najlepszej gorzkiej czekolady 70-80%
100 ml śmietanki 30%
tarta biała czekolada do posypania
W y k o n a n i e: Przygotować karmel. Umieścić w rondelku z grubym dnem cukier i
masło. Trzymać rondelek na średnim ogniu, cały czas mieszając aż do
uzyskania gładkiej karmelowej konsystencji. Następnie stopniowo dodawać
śmietankę i mieszać aż do połączenia składników i zredukowania płynu.
Kiedy karmel jest już gotowy dodać jagody i mieszać na wolnym ogniu
aż do momentu, kiedy się zaczną rozpadać i zabarwią karmel na piękny
głęboki, krwisty kolor. W ostatnim etapie należy dodać orzechy i chwilę je
karmelizować. Roztopić czekoladę na parze. Do roztopionej czekolady
dodać stopniowo śmietankę i cały czas mieszać, aż do uzyskania gładkiej
gęstej konsystencji. Brzegi filiżanek posmarować jagodowym
karmelem i następnie wlać go trochę na spód. Następnie wlać na karmel
gorącą czekoladę, posypać tartą białą czekoladą, polać spiralą
jagodowego karmelu i udekorować karmelizowanym orzechem włoskim.
Tak się uradowałam jak zobaczyłam tego posta, że z tej radości nie mogłam zebrać odpowiednich słów. Dalej nie umiem, po prostu cieszę się:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!! Ja czytam to kilka razy dziennie (od wczoraj) i szczypię się :D RADOŚĆ RADOŚĆ RADOŚĆ - w końcu coś słodkiego i porządnego zjem :D Kocham kocham kocham !
OdpowiedzUsuńDziękuję za te słowa - są bezcenne!
OdpowiedzUsuńKażdego dnia tu zaglądam. Serce mocniej zaczyna mi być. Odszukuję skrupulatnie rok 2014... i widzę jeden post... trochę smutnieję. Ale i tak wchodzę jakby jakaś magia zaraz sprawić mogłaby że pojawi się następny post. Czekam... ;) Kocham :*
OdpowiedzUsuń